Farben Lehre : Nierealne Ogniska
Lyrics
1. NIEREALNE OGNISKA
Wszystko przemija
Jak zwykłe złudzenie
Jak dziecka marzenie
Jak długi, nudny, mroczny sen
Wszystko przemija
Jak nierozerwalna przyjaźń
Jak najpodlejsza zima
Jak długi, nudny, mroczny sen
Nierealne nierealne ogniska
Nierealne nierealne...
Wszystko przemija
Jak młodość i trema
Jak zieleń żywego drzewa
Jak długi, nudny, mroczny sen
Wszystko przemija
Jak najgorętsza miłość
Jak świat, którego nie było
Jak długi, nudny, mroczny sen
Nierealne nierealne ogniska...
2. PRZEMIANY
Jeszcze dzisiaj głośno krzyczeć nie wolno
Wolność jest podobno od tygodnia
Wielu ludzi drogo płaci za mądrość
Wolność tutaj jest podobno...
Wolność tutaj jest podobno, wolność tutaj jest... Podobno
Jeszcze tłumy ludzi pamiętają czas wojny
Wolność jest podobno od tygodnia
Wielu z nich do dziś nie śpi spokojnie
Wolność tutaj jest podobno...
Wolność tutaj jest podobno, wolność tutaj jest...
Przemiany - paranoiczne plany
Przemiany rozplakatowane
Przemiany - schizofreniczne stany
Przemiany - rozplakatowane
Jeszcze uliczne powietrze nie jest bezpieczne
Wolność jest podobno od tygodnia
Wszystko wokoło nie jest bezpieczne
Wolności nie ma i nie będzie...
Wolności nie ma i nie będzie, wolności nie ma nie...
3. HELIKOPTERY
Jestem jaki jestem
Znam jeszcze swoje imię
Zmieniać się nie chcę
Bo taki już jestem...
Idę spać, idę spać - gdy mam dość
Idę spać, idę spać...
Ty nie ufaj nikomu
Wracaj szybko do domu
Nikomu nie patrz w oczy
O nic nie pytaj...
Nie pozwól, by ktoś za ciebie decydował
Nigdy nie bój się patrzeć na niebo...
Na niebie tylko helikoptery
Na niebie tylko helikoptery
Na niebie tylko helikoptery
To tylko...
Zatrute powietrze, powietrze zatrute dziś
Zatruli powietrze, zatruli powietrze
Zatruli ludzi zatrutym powietrzem
Zatrute powietrze, zatrute...
Na niebie tylko helikoptery...
A ty nie ufaj nikomu
Wracaj szybko do domu
Nikomu nie patrz w oczy
O nic nie pytaj...
Nie pozwól, by ktoś za ciebie decydował
Nigdy nie bój się patrzeć na niebo...
Na niebie tylko helikoptery...
A ty nie ufaj nikomu...
4. CZEKANIE NA ZNAK
Czy czujesz to co ja czuję
Widzisz to co widzę ja
Marzysz o tym o czym myślę
Wierzysz słowom, które krzyczę
Czekam wciąż na twój znak
Chociaż jeden miły gest
Czekam wciąż na twój znak
Przecież o tym dobrze wiesz...
Czekam na znak
Czekam na znak
Czekam na znak
Czekam - ciągle czekam...
Ja wiem, że przyjdzie taki dzień
Staniesz wtedy obok mnie
Uśmiechniemy się do siebie wreszcie
Wszystko zmieni się na lepsze
Czekam wciąż na twój znak
Chociaż jeden miły gest
Czekam wciąż na twój znak
Przecież o tym dobrze wiesz...
Czekam na znak...
5. JEST TAKA KWESTIA
Oko za oko, cios za cios
Wierzą - nie wierzą, dostają broń
Bez względu jaki mają rozum swój
Rozkaz to rozkaz - jak bój to bój
Razem zwarci, równy krok
Kto osobno - popełnia błąd
Z bogiem czy mimo, z sumieniem czy bez
W listach do domu krótka treść...
Ponumerowani jednakowo ubrani
Jednakowo zmęczeni, przepisowo karani
Budują po kryjomu okopy i schrony
Po drugiej stronie... Oni...
Strzał za strzał, but za but
Brat - nie brat, wróg to wróg
Mówią: "tutaj my jesteśmy - tutaj oni
Ale my to nie oni - oni nie my"
Nie my...
Ponumerowani...
Bo po jednej stronie my - po drugiej oni
Po drugiej stronie oni - po jednej my...
6. EGOIŚCI
Czasem ludzie to gnoje dbają tylko o swoje
Nie pomogą nikomu, a trzeba pomóc
Zabijają wzrokiem pełnym zawiści
Uważają, że są czyści, egoiści...
Czasem ludzie to gnoje dbają tylko o swoje
Chorego dobiją, aby lepiej im było
Zgwałcą, zniszczą, sponiewierają
Wszystkich - nawet swoich bliskich...
Egoiści, egoiści
Egoiści, egoegoegoiści
Egoiści, egoiści
Egoiści - to są ludzie...
Czasem ludzie to gnoje dbają tylko o swoje
Nie pomogą nikomu, a trzeba pomóc
Zabijają wzrokiem pełnym zawiści
Uważają, że są czyści, egoiści...
Egoiści, egoiści...
7. RODZINA - RZECZ ŚWIĘTA
Ojciec, matka, synowie i córki
Zjednoczona komórka rodzinna
Niechaj każde z was dobrze pamięta
Rodzina - rzecz święta
Dobry mąż nie pali i nie pije
Żona prasuje, szyje, gotuje
Synowie i córki - materiał młody
Kochają pieniądze i samochody...
Rodzina, rodzina
Rodzina to nasza rodzina
Ogólna pruderia galeria perfumeria
Nasza rodzina kochana
Zgoda, porządek, życie bez skazy
Regał, kieliszki, rodzinne obrazy
Obiado-biesiady od święta do święta
Alkohole na stole - to się pamięta
Wspólne spacery do kościoła
Zawsze w niedzielę sumienie woła
Wszyscy na tacę rzucą monet kilka
Rozgrzeszona cała rodzinka...
Rodzina, rodzina...
8. BEZ ŚWIATŁA
Po co tyle światła? - lepiej jest nie widzieć nic
Po co tyle wódki? - ile w końcu można pić?
Po co tyle wojska? - bez tego można zabić
Po co tyle domów - w szałasach można żyć
Po co tyle tego
Dla kogo to i komu?
Po co tyle tego
Po co to? - po co to?
Po co tyle światła? - lepiej jest nie wiedzieć nic
Po co tyle wiary? - i tak wierni będą wierzyć
Po co tyle fabryk? - produkują tylko gaz
Po co tyle granic - i tak zbyt wiele dzieli nas
Po co tyle tego?...
Po co tyle tego, po co tyle komu?
Po co tyle tego, po co to i to i to i to?
Po co tyle tego, po co tyle komu?
Po co tyle tego, po co to i tamto?
Po co ty, po co ja i po co oni?
Po co my, po co wy i po co oni?
Po co tyle tego, po co tyle komu?
Po co ty, po co ja i po co oni są?
...nie wiem...
9. SZARA BLOKADA
Te same bloki
Szare widoki
Na ścianach plamy
Takie same
Codziennie...
Te same drzewa
Kolor nieba
Gorące słońce
Takie same...
Codziennie, codziennie
Codziennie, codziennie
Znowu dzień znowu noc
Znowu dzień i znowu noc
W nocy, w nocy kolory tracą moc
W nocy, w nocy kolory bez mocy
Kolor krwi nie traci swojej mocy
Kolor krwi nie traci jej nawet w nocy
Kolor krwi nie traci swojej mocy
Tylko kolor krwi...
Codziennie, codziennie...
10. EMIGRANCI
Emigranci pojawiają się w każdym kraju
Swoją ziemię z wielu przyczyn opuszczają
Emigranci - nierzadko jednostki najlepsze
Wszechstronnie uzdolnione, zmuszone do ucieczki
Emigranci
Materialni i formalni emigranci
Emigranci
Opuszczeni na obcej ziemi...
Emigrantom nikt nie każe nosić munduru
Ideowo niezależni tworzą własną kulturę
Emigrantom brakuje czasu na kolację
Pracują, gdy inni mają wakacje...
Emigranci...
Emigrantom żaden hotel nie zagwarantuje miejsca
Śpią parami pod kocami na brudnej stacji metra
Nie lubiani i niechciani w obcym kraju
Do swojego emigranci nie wracają ...
Emigranci...
Emigranci...
11. KRÓTKA PIOSENKA
Ja się boję, ty się boisz
Wszyscy się boimy
Wstydzimy się powiedzieć
Że coś przeraża nas
Ja się boję, ty się boisz
Sparaliżowane słowa
W sumie nie wiadomo
Czy być będzie sens...?
Ja się boję, ty się boisz
Strach jest w naszych oczach
Paraliżuje myśli
Paraliżuje sny
Ja się boję, ty się boisz
Przenika we wszystkie głowy
I w sumie nie wiadomo
Czy być będzie sens...?
Czy być będzie sens...?
Czy być będzie sens...?
Czy być będzie sens...?
12. ULICE MILCZĄ
Gdzieś na samej górze bogowie i figury
W dole pracują robotnicy - wyrobnicy
Głośno grają organy - fortepiany
Głoszą wszem i wobec - "idą zmiany"
Z góry trochę spalin, dymu z kominów
W dole gdzieniegdzie zaśpiewają ptaki
Głośno grają fabryczne maszyny
Regularnym rytmem zazębiają tryby
Ulice milczą, nic nie mówią
Milczą, milczą - jednak widzą
Ulice milczą, nic nie mówią
Milczą...
Nic się nie opłaca, można jedynie marzyć
O normalnym życiu, w oczach brak wiary
Każdy cicho siedzi w szarym kącie
Nieważne kto rządzi, byle były pieniądze
Gdzieś na samej górze budują by burzyć
W dole posłuszeństwo, brak jedności
Młodzi protestują w piwnicach, garażach
Ale tego krzyku nikt nie zauważa
Ulice milczą, nic nie mówią
Milczą milczą - jednak widzą
Ulice milczą, nic nie mówią
Milczą - nienawidzą
Milczą milczą - w imię spokoju
Milczą milczą - bo się boją
Milczą milczą - w imię spokoju
Milczą... Bo się boją...
lyrics added by czeski21 - Modify this lyrics