Farben Lehre : My Maszyny
Letras
1. INTRO
(Instrumental)
2. MASZYNY
Praca musi być - a może nie?
Pracuje się na zmiany dwie
Obecni są już przy maszynie
Mija godzina po godzinie
...i nic się nie dzieje...
...i nic się nie dzieje...
Praca musi być, a może nie?
Przez całą noc i cały dzień
Likwidacja przypadkowych zdarzeń
Wszystko pod kontrolą maszyn...
...i nic się nie dzieje...
...i nic się nie dzieje...
Maszyny zegary fabryki i programy
Maszyny zegary - fabryki...
Maszyna ta przenika nas
Przez cały czas praca na raz!
Nie można żyć dla idei i marzeń
Nie można bo władza głodem ukarze...
...i nic się nie dzieje...
...i nic się nie dzieje...
Maszyny zegary fabryki i programy...
3. AKCJA SEGREGACJA
Granica potęguje różnice
Uruchamia system ograniczeń
Człowiek ulega sztucznym podziałom
Wbrew naturze, wbrew ideałom...
Granica potęguje różnice
Ogranicza ograniczone życie
Wyjść ponad podział to wielka sztuka
Człowiek zawsze różnic szuka
Akcja - segregacja
Nietolerancja, niedemokracja
Akcja - segregacja
Nietolerancja...
Granica potęguje różnice
Uruchamia system ograniczeń
Człowiek ulega sztucznym podziałom
Wbrew naturze, wbrew ideałom...
Granica potęguje różnice
Ogranicza ograniczone życie
Wyjść ponad podział to wielka sztuka
Człowiek zawsze różnic szuka
Akcja - segregacja...
4. ZATRUTE MIASTO
Fabryka trucizny nie ma wyjścia
Wokół zadymione mury
Wrogie wszystkie drogi, wrogie przejścia
Na ulicach - dno kultury
Brudne bary, szkoły, dworce i obiekty sportowe
W fabryce zagrożenie, brudna praca
Jedna ulica, na której są neony kolorowe
Nocą - jak wszędzie wyjść się nie opłaca
Bo to miasto wciąż jest takie same
Zatrute, brudne i pijane
Patrzę tam, gdzie sięga wzrok - po samo dno
Wokół korupcja i obłuda...
Niejeden chciałby się stąd wydostać
Lecz pieniędzy czasem brak, czasem siły
Gniazdo nicości chce opuścić
Żeby dzieci chociaż lepiej żyły
Bo to miasto wciąż jest takie same...
5. NIEREALNE OGNISKA
Wszystko przemija
Jak zwykłe złudzenie
Jak dziecka marzenie
Jak długi, nudny, mroczny sen
Wszystko przemija
Jak nierozerwalna przyjaźń
Jak najpodlejsza zima
Jak długi, nudny, mroczny sen
Nierealne nierealne ogniska
Nierealne nierealne...
Wszystko przemija
Jak młodość i trema
Jak zieleń żywego drzewa
Jak długi, nudny, mroczny sen
Wszystko przemija
Jak najgorętsza miłość
Jak świat, którego nie było
Jak długi, nudny, mroczny sen
Nierealne nierealne ogniska...
6. EPIDEMIA
Ludzie bez skrupułów na każdej ulicy
Szukają okazji, łatwej zdobyczy
Gdy znajdą ofiarę zacierają ręce
Kochają bić - więcej i więcej
Więcej, aby bić więcej
Aby bić więcej
Ludzie bez skrupułów nie wdają się w rozmowy
Uznają tylko argumenty siłowe
Działają wszędzie - we dnie i w nocy
Widok krwi raduje ich oczy
Tępym wzrokiem patrzą się
Węszą, gdzie się leje krew
Zarażają moją głowę
Aż w końcu będę...
Tępym wzrokiem patrzył się
Węszył, gdzie się leje krew
Bił, rabował tak jak oni -
W końcu będę jednym z nich...
I ty też będziesz w końcu jednym z nich...
Ludzie bez skrupułów w każdym domu
Jedni jawnie, drudzy po kryjomu
Podniecają się smakiem cudzych pieniędzy
Cieszą się z satysfakcji nędznej
Tępym wzrokiem patrzą się...
7. MAM W D...
Zatykają usta, kastrują głowy
Wyzerowują resztki mózgu
Byś był pusty, ale zdrowy
Oto ziemia obiecana
To początek nowej drogi
Wyzerowują resztki mózgu
Byś był pusty i gotowy
A ja mam to w dupie
Czy ktoś mnie lubi, czy nie lubi
Mam w dupie
Swoje myślę, swoje lubię
Mam w dupie
Czy ktoś mnie lubi, czy nie lubi
Mam w dupie
Swoje myślę, swoje mówię...
Zatykają usta, kastrują głowy
Wyzerowują resztki mózgu
Byś był pusty, ale zdrowy
Oto ziemia obiecana
To początek nowej drogi
Wyzerowują resztki mózgu
Byś był pusty i gotowy
A ja mam to w dupie...
8. HANDEL
Sprzedali nas - myślą, że wygrali
Sprzedali nas - tak się tylko im wydaje
Tak się tylko im wydaje
Bo to ich marzenia, urojenia
To ich marzenia, urojenia
To ich marzenia, urojenia
To ich marzenia, urojenia
Kupili nas - myślą, że nas mają
Kupili nas - tak się tylko im wydaje
Tak się tylko im wydaje
Bo to ich marzenia, urojenia...
Zostawili nas - myślą, że nas nie ma
Zostawili nas - chcą by nas nie było
Chcą by nas nie było
Ale my jesteśmy, ale my jesteśmy
Ale my będziemy, choć wielu chce,
By nas nie było
Bo to ich marzenia, urojenia...
9. IDZIEMY PRZEZ CZAS
Wczoraj krzyczałem "precz z komuną!"
Dziś z kościołem, pseudowiarometodami
Jutro znów na ulicy się spotkamy
A pojutrze - pozabijamy się sami
Niezdecydowani
Bez nadziei, pewności, oszukani
Niezdecydowani
Bez nadziei, pewności - całkiem sami
Idziemy przez czas
Idziemy przez czas
Idziemy przez czas
Idziemy przez czas
Wczoraj gotowi nawet zabić
Dziś podajemy sobie ręce
Jutro znowu zmienimy zdanie
Pojutrze - prawda fałszem się stanie
Niezdecydowani
Bez nadziei, pewności, oszukani
Niezdecydowani
Bez nadziei, pewności - całkiem sami
Idziemy przez czas...
10. DEDYKACJA
Stań - trzeba stać
Pamiętaj - nie wolno się bać
Nie można wyjść, nie ma gdzie się skryć
Stań - musisz w tym być
Walcz - trzeba walczyć
Do końca, aż sił ci starczy
Nie szkoda łez, nie szkoda krwi
- twojej krwi...
Walcz - musisz w tym być
Żyj - trzeba żyć
Dla paru chwil, kilku dni
Wbrew wszystkiemu - nawet sobie!!!
Żyj - żyj jak człowiek...
- jak człowiek
11. CREDO
Nie będę ślepo wierzył w nic
Nie będę działał wbrew sumieniu
Nie będę swoich myśli krył
W razie czego pierwszy rzucę kamieniem
Nie będę złudzeniami żył
Nie będę czekał na zbawienie
Nie będę wiecznie w cieniu tkwił
W razie czego pierwszy rzucę kamieniem
Wolność ma dwa oblicza
Lepiej jest jej nie ograniczać
Wolność ma dwa oblicza
Łatwiej ruszyć niż...
Zatrzymać...
Nie zawsze bywa, co się chce
Na wszystko trzeba mieć zezwolenie
Wystarczy jednak jeden gest
I realne staje się złudzenie
Wolność ma dwa oblicza...
12. MOJA WIARA
Nieraz sobie myślę - zmieni się czas
Wyrówna się wszystko, siła wybuchnie w nas
Mocno w to wierzę - będzie inaczej
Wyrówna się wszystko i ja to zobaczę
Nie można opanować rozgrzanych emocji
Rozbudzonych agresji, nadziei pochopnych
Lecz jeszcze w to wierzę - wszystko się zmieni
Bez krzyku rozpaczy, krwawej scenerii
Dzień za dniem mija jak sen
Maszyna szarości powoli wchłania mnie
Mocno w to wierzę, że w chwili, gdy zasnę
Nie ogarnie mnie ciemność i wszystko nie zgaśnie
Oto cała moja wiara
Tyle mi trzeba
Oto cała moja wiara
I tak nie pójdę do nieba...
13. JUTRO PRZED NAMI
Dookoła czai się strach
Bezduszni ludzie wymiotują uczuciami
Nienawiść, przemoc, zdrada i gwałt
To nic...
Wszystko przed nami
Wszystko przed nami
Wszystko przed nami
Wszystko przed nami...
Dookoła czai się strach
Zło najczęściej jest w nas samych
Zbrodnie bez kary, zdrada i fałsz
To nic...
Wszystko przed nami...
Dziś jesteśmy maszynami
Ale jutro wszystko przed nami...
14. ULICE MILCZĄ
Gdzieś na samej górze bogowie i figury
W dole pracują robotnicy - wyrobnicy
Głośno grają organy - fortepiany
Głoszą wszem i wobec - "idą zmiany"
Z góry trochę spalin, dymu z kominów
W dole gdzieniegdzie zaśpiewają ptaki
Głośno grają fabryczne maszyny
Regularnym rytmem zazębiają tryby
Ulice milczą, nic nie mówią
Milczą, milczą - jednak widzą
Ulice milczą, nic nie mówią
Milczą...
Nic się nie opłaca, można jedynie marzyć
O normalnym życiu, w oczach brak wiary
Każdy cicho siedzi w szarym kącie
Nieważne kto rządzi, byle były pieniądze
Gdzieś na samej górze budują by burzyć
W dole posłuszeństwo, brak jedności
Młodzi protestują w piwnicach, garażach
Ale tego krzyku nikt nie zauważa
Ulice milczą, nic nie mówią
Milczą milczą - jednak widzą
Ulice milczą, nic nie mówią
Milczą - nienawidzą
Milczą milczą - w imię spokoju
Milczą milczą - bo się boją
Milczą milczą - w imię spokoju
Milczą... Bo się boją...
15. EGOIŚCI
Czasem ludzie to gnoje dbają tylko o swoje
Nie pomogą nikomu, a trzeba pomóc
Zabijają wzrokiem pełnym zawiści
Uważają, że są czyści, egoiści...
Czasem ludzie to gnoje dbają tylko o swoje
Chorego dobiją, aby lepiej im było
Zgwałcą, zniszczą, sponiewierają
Wszystkich - nawet swoich bliskich...
Egoiści, egoiści
Egoiści, egoegoegoiści
Egoiści, egoiści
Egoiści - to są ludzie...
Czasem ludzie to gnoje dbają tylko o swoje
Nie pomogą nikomu, a trzeba pomóc
Zabijają wzrokiem pełnym zawiści
Uważają, że są czyści, egoiści...
Egoiści, egoiści...
Ledras adicionadas por czeski21 - Modificar estas letras