Kult : Karinga Kult Hurra! Suplement
Lyrics
1. KARINGA (WERSJA Z ALBUMU "HURRA!")
To taki szlak, którym szłem,
Na którym ostro grałem
Z ręki do ręki
Nędza bo nędza
Nigdy się nie oszczędzałem
Niemyte dusze
Palcem poruszę
Czy zapobiegnę znów?
Przy stole krzesło czeka na ciebie
Mógłbym umrzeć tu
Hej!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Czy oskarżony jest świadomy
O co jest oskarżony?
Czekam niezdarnie
Niecodzień karnie
Czy zechcesz wrócić tu?
Nadchodzi czas, kolejny raz
Sam sobie nie pomogę
Tułam tu się
Jedno co wiem
Żyć bez ciebie nie mogę
Karinga nic nie szkodzi!
Karinga nie ten czas!
Szalony sztorm nadchodzi!
Wiatr wieje wokół nas!
Kiedy załamie się hardy kark
I kiedy wszystko zamilknie
Kara znana i ogłoszona
I kary tej nie uniknę
Znieruchomiały czekam na ciebie
Mógłbym umrzeć tu
Modlitwa niema, modlitwa pusta
Mógłbym umrzeć znów
Hej!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Otumanionym sercem kołaczę
Takim sam siebie nie znałem
Jaka to drogą, którą szłem
Na której ostro grałem?
Przy stole krzesło czeka na ciebie
Ja nie ruszę przed siebie
Tułam się tutaj, tułam tu się
Nie mogę żyć bez ciebie
Karinga, nic nie szkodzi!
Karinga, nie ma cię!
Dlaczego nie czekałaś
Bym opamiętał się?!
Karinga, nic nie szkodzi!
Karinga, przez ten czas!
Szalony wiatr nadchodzi!
To nie był czas dla nas!
2. KARINGA (WERSJA Z INNĄ SOLÓWKĄ)
To taki szlak, którym szłem,
Na którym ostro grałem
Z ręki do ręki
Nędza bo nędza
Nigdy się nie oszczędzałem
Niemyte dusze
Palcem poruszę
Czy zapobiegnę znów?
Przy stole krzesło czeka na ciebie
Mógłbym umrzeć tu
Hej!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Czy oskarżony jest świadomy
O co jest oskarżony?
Czekam niezdarnie
Niecodzień karnie
Czy zechcesz wrócić tu?
Nadchodzi czas, kolejny raz
Sam sobie nie pomogę
Tułam tu się
Jedno co wiem
Żyć bez ciebie nie mogę
Karinga nic nie szkodzi!
Karinga nie ten czas!
Szalony sztorm nadchodzi!
Wiatr wieje wokół nas!
Kiedy załamie się hardy kark
I kiedy wszystko zamilknie
Kara znana i ogłoszona
I kary tej nie uniknę
Znieruchomiały czekam na ciebie
Mógłbym umrzeć tu
Modlitwa niema, modlitwa pusta
Mógłbym umrzeć znów
Hej!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Otumanionym sercem kołaczę
Takim sam siebie nie znałem
Jaka to drogą, którą szłem
Na której ostro grałem?
Przy stole krzesło czeka na ciebie
Ja nie ruszę przed siebie
Tułam się tutaj, tułam tu się
Nie mogę żyć bez ciebie
Karinga, nic nie szkodzi!
Karinga, nie ma cię!
Dlaczego nie czekałaś
Bym opamiętał się?!
Karinga, nic nie szkodzi!
Karinga, przez ten czas!
Szalony wiatr nadchodzi!
To nie był czas dla nas!
3. I JA JA
Paryż na wiosnę cudny jest
Ja z opowiadań o tym wiem
Dlaczego pytasz mnie się, bo
Byłem pijany w sztok.
Krąg nieba znaczył miasta kres
Czego nie czynie o niej też
Jean Paul Belmondo, kto jak kto
Alain Delon, Sofie Marso
Jeśli dociągnę po dnia kres
Zimno raz raz gorąco jest
Jeśli uderzę znowuż gdzie
Czy wieża słyszy mnie?
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją
Na tej pustyni nie ma cienia
Doczekać daj uspokojenia
Strach zżera duszę, to się wie.
Marianna kocha mnie.
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją
Siostro poczekaj, jeszcze nie.
Nie powiedziałem czego chcę
Mijają czasy, a ja ją
Dopadnę w końcu z kąta w kąt.
Ostatnie pokolenie wie,
Kto zaczął wielkie wojny dwie
Dwie wojny każda jedna zła
Niewola rodzi strach,
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją x6
4. NASTALY CZASY MILOSCI
Nastały czasy miłości
Demon wśród nas już nie gości
Słońce nam świeci po twarzach
Każden się jeden rozmarza
Nastały czasy lepszego świata
Okna otwarte, jasna poświata
Powietrze jest znowu dookoła nas,
Jaki piękny i wspaniały czas.
Nastały czasy miłości
Spokój u nas zagościł
Nastały czasy obalenia systemu
Każdyj dziełajet pa swajemu
Nastały czasy miłości! (x4)
Nastały czasy miłości
Miłują się wszyscy niemal do białej kości
Mówimy to co myślimy
Wcale się tego nie boimy
Nastały czasy miłości
Spokój we wozie zagości
Nastały czasy niepojętej wolności
Gotują się serca w radości
Nastały czasy miłości! (x4)
Nastały czasy zbawienia
Raduje się niebo i raduje się ziemia
Kto może ten tańczy z radości
Chwaląc potęgę miłości
Nastały czasy miłości! (x4)
5. KAZIMIERZ PO DZIADKU STASZEWSKI
Ja jestem Kazimierz po dziadku Bronisław Staszewski
Opowiem wam teraz o wszystkim, od deski do deski
Jestem muzykiem w zespole młodzieżowem
Pomimo, że przecież do wieku dotarłem głowy?
A ja jestem kolegą, kolegi Staszewskiego
Niemal wszystkiego się nauczyłem od niego
Jestem od niego młodszy a to wiele wyjaśnia
Jak bracia zawsze razem, jak bracia razem zawsze właśnie.
Rok za rokiem, dzień za dniem,
Jakim cudem jeszcze nie.
Jakim cudem jeszcze nie,nie rozsypaliśmy się?
Noc za nocą, dzień za dniem
Nie chce mi się wierzyć że,
Nie mieszkamy w domu starców,
A dla starych zwyrodnialców.
Mówiłem, ja jestem Kazimierz, po dziadku Staszewski
I jestem zwolennikiem baaardzo długiej kreski.
Jestem muzykiem w zespole co był młodzieżowy,
Lecz myślę że nazwa zespołu nic państwu nie powie.
Rok za rokiem, dzień za dniem,
Jakim cudem jeszcze nie.
Jakim cudem jeszcze nie,nie rozsypaliśmy się?
Noc za nocą, dzień za dniem
Nie chce mi się wierzyć że,
Nie mieszkamy w domu starców,
A dla starych zwyrodnialców. Stop.
A ja jestem kolegą, kolegi Staszewskiego
Niemal wszystkiego się nauczyłem od niego. Stop.
6. GDY SPADNIE SNIEG
Haa!
To nie taka sprawa jest prosta,
Kiedy pytasz czy możesz tutaj zostać.
Ho ho!
Bo kto nie słyszał tej opowieści,
Temu niech kto inny ją streści.
Czy.
Czy wolisz widzieć mnie w mundurze,
Czy wolisz widzieć mnie bez munduru?
Za mundurem panny sznurem,
Szuruburu, black you churu?
To nie jest taka sprawa prosta,
I nie wiem czy ty aby temu sprostasz.
W końcu chyba każdy chciałby z radarem,
Móc zatrzymać auto nowe i stare.
Poza tym, nie masz wąsów,
A w drogowej policji, wszyscy od czasów prohibicji,
Noszą wąsy na pamiątke zdarzenia,
Które dzisiaj strach nawet jest oceniać.
Gdy spadnie śnieg,
To do ciebie od razu będę biegł.
Gdy spadnie śnieg,
To ofiarą mrozu zrobi ciebie starą?
Gdy spadnie śnieg,
Ja daleko stąd wyjadę w ciepłe kraje.
Gdy spadnie śnieg
Gdy spadnie śnieg
To nie taka jest sprawa czytelna,
Choć i bohater to osoba dzielna.
W końcu nie każden jeden,
Jeden w policji na wielce żyznej krasi? Katolickiej.
Stałby z wąsami, albo bez wąsów
Chętnie przecież to może być zimna zima
A im imo miały miejsce zdarzenia,
Po których trafiłbym do więzienia.
Gdy spadnie śnieg,
To do ciebie od razu będę biegł.
Gdy spadnie śnieg,
To ofiarą mrozu zrobi ciebie starą?
Gdy spadnie śnieg,
Ja daleko stąd wyjadę w ciepłe kraje.
Gdy spadnie śnieg
Gdy spadnie śnieg
7. PARTY JEDNOOSOBOWE
Wyprawię sobie piękny ślub,
Nie będzie gości, nie zaproszę ich tu.
Nie będzie księdza, nie będzie urzędnika.
Sam sobie go udzielę, i znikam!
Wyprawię sobie party jednoosobowe,
Wspominać by co było stanę na głowie?
Będzie alkohol i będą narkotyki,
Noc zakończę nie byle z kim!
Nie obchodzi mnie co dzieje się
Nie dotyczy mnie co obce jest
Nie obchodzi mnie, że kochasz mnie
Dla siebie samego, siebie chcę!
Pojadę na wycieczkę do Europy,
Podróż poślubna jaki polski złoty
A kiedy wrócę, opowiem sobie sam
Jakie wspomnienia z tej podróży mam
Wyprawię sobie party dla jednego
Nie będzie gościa chcianego i niechcianego
Z osobą na poziomie spędzę ostre chwile,
Dokładnie takie, jakie sobie wymarzyłem!
Nie obchodzi mnie co dzieje się
Nie dotyczy mnie co obce jest
Nie obchodzi mnie, że kochasz mnie
Dla siebie samego, siebie chcę!
Wyprawię sobie przyjęcie luksusowe
Nikt się nie dowie, nikt złego słowa nie powie
Sam sobie zrobię dobrze, sam sobie niedobrze
A w końcu pójdę sam do sobie na pogrzeb.
Wyprawię sobie pogrzeb jednoosobowy,
Do trumny wejdę samotnie od stóp do głowy.
Sam się uniosę ponad głowę,
Pójdę gdzie jest miejsce moje!
Nie obchodzi mnie co dzieje się
Nie dotyczy mnie co obce jest
Nie obchodzi mnie, że kochasz mnie
Dla siebie samego, siebie chcę!
8. MOJ BOG PALI SIE
Mój Bóg pali się
Całe noce, całe dnie
Mój Bóg zapalił się (x2)
Mój dom kocha mnie
Daje mi zawsze to co chcę
Mój dom kocha mnie
Te całe noce, całe dnie
Mój dom kocha mnie
Uśmiecha do mnie teraz się
Mój dom kocha mnie
Naprawdę dom mój kocha mnie
Mój Bóg pali się
Całe noce, całe dnie
Mój Bóg zapalił się (x2)
Pan Bóg pali się
Goreje w niebie i na dnie
Pan Bóg pali się
Te całe noce, całe dnie
Pan Bóg pali się
Czy ktoś coś wie co dzieje się
Pan Bóg pali się
Pan Bóg zapalił przecież się!
Mój dom kocha mnie
Daje mi zawsze to co chcę
Mój dom kocha mnie
Te całe noce, całe dnie
Mój dom kocha mnie
Uśmiecha do mnie teraz się
Mój dom kocha mnie
Naprawdę dom mój kocha mnie
Mój Bóg pali się
Całe noce, całe dnie
Mój Bóg zapalił się (x2)
Pan Bóg pali się
Goreje w nocy i we dnie
Pan Bóg pali się
Te całe noce całe dnie
Pan Bóg pali się
Czy ktoś coś wie co dzieje się
Pan Bóg pali się
Pan Bóg zapalił przecież się!
Mój Bóg pali się
Całe noce, całe dnie
Mój Bóg zapalił się (x4)
Pan Bóg pali się
Goreje w nocy i we dnie
Pan Bóg pali się
Te całe noce całe dnie
Pan Bóg pali się
Czy ktoś coś wie co dzieje się
Pan Bóg pali się.
9. KIEDY UCICHNĄ DZIAŁA JUŻ (ZE ZMIENIONĄ ŚRODKOWĄ PARTIĄ INSTRUMENTALNĄ)
Kiedy ucichną działa już
Wtedy się inne odezwą
Ludzie zabijać zaczną się znów
Za wojnę znów się wezmą
Kiedy ostatni zabity żołnierz
Zgnije i kości zostaną
Już nowi, zwarci i gotowi
Do walki ze sobą staną
Kiedy deszcz zmyje ostatnią krew,
Która zaschła na drodze
Spokój się skończy dookoła nas
Rozczarujemy się srodze
Dzieci ponownie przestaną się śmiać
Dzieci zaczną się bać
A duże dzieci w czasie tym
Życiem swoim będą grać
Kiedy rozepnie się pasa pół
Kiedy zapomni się ból
Wojnę kolejną i nową w zanadrzu jakiś ma inny król
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Dwa, raz - ropa, gaz
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Raz, dwa - ropa, gaz
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Kiedy rozepnie się pasa pół
Kiedy zapomni się ból
Wojnę kolejną i nową w zanadrzu jakiś ma inny król
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Dwa, raz - ropa, gaz
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Raz, dwa - ropa, gaz
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Niewielu tak, przez dzieje całe
Tak wielu nieszczęście daje
Nie zmienia się, nie zmienia się
Jak zawsze wszystko nawzajem
Jak zawsze wszystko, nic nie zmienia się
Obłędu drgawy nawzajem
Jak zawsze wszystko, nic nie zmienia się
Tak kraje, jak mu materii staje
Kiedy rozepnie się pasa pół
Kiedy zapomni się ból
Wojnę kolejną i nową w zanadrzu ma jakiś inny król
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Dwa, raz - ropa, gaz
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Raz, dwa - ropa, gaz
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Ha, ha!
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Dwa, raz - ropa, gaz
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Raz, dwa - ropa, gaz
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
To taki szlak, którym szłem,
Na którym ostro grałem
Z ręki do ręki
Nędza bo nędza
Nigdy się nie oszczędzałem
Niemyte dusze
Palcem poruszę
Czy zapobiegnę znów?
Przy stole krzesło czeka na ciebie
Mógłbym umrzeć tu
Hej!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Czy oskarżony jest świadomy
O co jest oskarżony?
Czekam niezdarnie
Niecodzień karnie
Czy zechcesz wrócić tu?
Nadchodzi czas, kolejny raz
Sam sobie nie pomogę
Tułam tu się
Jedno co wiem
Żyć bez ciebie nie mogę
Karinga nic nie szkodzi!
Karinga nie ten czas!
Szalony sztorm nadchodzi!
Wiatr wieje wokół nas!
Kiedy załamie się hardy kark
I kiedy wszystko zamilknie
Kara znana i ogłoszona
I kary tej nie uniknę
Znieruchomiały czekam na ciebie
Mógłbym umrzeć tu
Modlitwa niema, modlitwa pusta
Mógłbym umrzeć znów
Hej!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Otumanionym sercem kołaczę
Takim sam siebie nie znałem
Jaka to drogą, którą szłem
Na której ostro grałem?
Przy stole krzesło czeka na ciebie
Ja nie ruszę przed siebie
Tułam się tutaj, tułam tu się
Nie mogę żyć bez ciebie
Karinga, nic nie szkodzi!
Karinga, nie ma cię!
Dlaczego nie czekałaś
Bym opamiętał się?!
Karinga, nic nie szkodzi!
Karinga, przez ten czas!
Szalony wiatr nadchodzi!
To nie był czas dla nas!
2. KARINGA (WERSJA Z INNĄ SOLÓWKĄ)
To taki szlak, którym szłem,
Na którym ostro grałem
Z ręki do ręki
Nędza bo nędza
Nigdy się nie oszczędzałem
Niemyte dusze
Palcem poruszę
Czy zapobiegnę znów?
Przy stole krzesło czeka na ciebie
Mógłbym umrzeć tu
Hej!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Czy oskarżony jest świadomy
O co jest oskarżony?
Czekam niezdarnie
Niecodzień karnie
Czy zechcesz wrócić tu?
Nadchodzi czas, kolejny raz
Sam sobie nie pomogę
Tułam tu się
Jedno co wiem
Żyć bez ciebie nie mogę
Karinga nic nie szkodzi!
Karinga nie ten czas!
Szalony sztorm nadchodzi!
Wiatr wieje wokół nas!
Kiedy załamie się hardy kark
I kiedy wszystko zamilknie
Kara znana i ogłoszona
I kary tej nie uniknę
Znieruchomiały czekam na ciebie
Mógłbym umrzeć tu
Modlitwa niema, modlitwa pusta
Mógłbym umrzeć znów
Hej!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Mógłbym umrzeć tu!
Otumanionym sercem kołaczę
Takim sam siebie nie znałem
Jaka to drogą, którą szłem
Na której ostro grałem?
Przy stole krzesło czeka na ciebie
Ja nie ruszę przed siebie
Tułam się tutaj, tułam tu się
Nie mogę żyć bez ciebie
Karinga, nic nie szkodzi!
Karinga, nie ma cię!
Dlaczego nie czekałaś
Bym opamiętał się?!
Karinga, nic nie szkodzi!
Karinga, przez ten czas!
Szalony wiatr nadchodzi!
To nie był czas dla nas!
3. I JA JA
Paryż na wiosnę cudny jest
Ja z opowiadań o tym wiem
Dlaczego pytasz mnie się, bo
Byłem pijany w sztok.
Krąg nieba znaczył miasta kres
Czego nie czynie o niej też
Jean Paul Belmondo, kto jak kto
Alain Delon, Sofie Marso
Jeśli dociągnę po dnia kres
Zimno raz raz gorąco jest
Jeśli uderzę znowuż gdzie
Czy wieża słyszy mnie?
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją
Na tej pustyni nie ma cienia
Doczekać daj uspokojenia
Strach zżera duszę, to się wie.
Marianna kocha mnie.
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją
Siostro poczekaj, jeszcze nie.
Nie powiedziałem czego chcę
Mijają czasy, a ja ją
Dopadnę w końcu z kąta w kąt.
Ostatnie pokolenie wie,
Kto zaczął wielkie wojny dwie
Dwie wojny każda jedna zła
Niewola rodzi strach,
I ja ją i ja ją
I ja ją.
I ja ją i ja ją
I ja ją x6
4. NASTALY CZASY MILOSCI
Nastały czasy miłości
Demon wśród nas już nie gości
Słońce nam świeci po twarzach
Każden się jeden rozmarza
Nastały czasy lepszego świata
Okna otwarte, jasna poświata
Powietrze jest znowu dookoła nas,
Jaki piękny i wspaniały czas.
Nastały czasy miłości
Spokój u nas zagościł
Nastały czasy obalenia systemu
Każdyj dziełajet pa swajemu
Nastały czasy miłości! (x4)
Nastały czasy miłości
Miłują się wszyscy niemal do białej kości
Mówimy to co myślimy
Wcale się tego nie boimy
Nastały czasy miłości
Spokój we wozie zagości
Nastały czasy niepojętej wolności
Gotują się serca w radości
Nastały czasy miłości! (x4)
Nastały czasy zbawienia
Raduje się niebo i raduje się ziemia
Kto może ten tańczy z radości
Chwaląc potęgę miłości
Nastały czasy miłości! (x4)
5. KAZIMIERZ PO DZIADKU STASZEWSKI
Ja jestem Kazimierz po dziadku Bronisław Staszewski
Opowiem wam teraz o wszystkim, od deski do deski
Jestem muzykiem w zespole młodzieżowem
Pomimo, że przecież do wieku dotarłem głowy?
A ja jestem kolegą, kolegi Staszewskiego
Niemal wszystkiego się nauczyłem od niego
Jestem od niego młodszy a to wiele wyjaśnia
Jak bracia zawsze razem, jak bracia razem zawsze właśnie.
Rok za rokiem, dzień za dniem,
Jakim cudem jeszcze nie.
Jakim cudem jeszcze nie,nie rozsypaliśmy się?
Noc za nocą, dzień za dniem
Nie chce mi się wierzyć że,
Nie mieszkamy w domu starców,
A dla starych zwyrodnialców.
Mówiłem, ja jestem Kazimierz, po dziadku Staszewski
I jestem zwolennikiem baaardzo długiej kreski.
Jestem muzykiem w zespole co był młodzieżowy,
Lecz myślę że nazwa zespołu nic państwu nie powie.
Rok za rokiem, dzień za dniem,
Jakim cudem jeszcze nie.
Jakim cudem jeszcze nie,nie rozsypaliśmy się?
Noc za nocą, dzień za dniem
Nie chce mi się wierzyć że,
Nie mieszkamy w domu starców,
A dla starych zwyrodnialców. Stop.
A ja jestem kolegą, kolegi Staszewskiego
Niemal wszystkiego się nauczyłem od niego. Stop.
6. GDY SPADNIE SNIEG
Haa!
To nie taka sprawa jest prosta,
Kiedy pytasz czy możesz tutaj zostać.
Ho ho!
Bo kto nie słyszał tej opowieści,
Temu niech kto inny ją streści.
Czy.
Czy wolisz widzieć mnie w mundurze,
Czy wolisz widzieć mnie bez munduru?
Za mundurem panny sznurem,
Szuruburu, black you churu?
To nie jest taka sprawa prosta,
I nie wiem czy ty aby temu sprostasz.
W końcu chyba każdy chciałby z radarem,
Móc zatrzymać auto nowe i stare.
Poza tym, nie masz wąsów,
A w drogowej policji, wszyscy od czasów prohibicji,
Noszą wąsy na pamiątke zdarzenia,
Które dzisiaj strach nawet jest oceniać.
Gdy spadnie śnieg,
To do ciebie od razu będę biegł.
Gdy spadnie śnieg,
To ofiarą mrozu zrobi ciebie starą?
Gdy spadnie śnieg,
Ja daleko stąd wyjadę w ciepłe kraje.
Gdy spadnie śnieg
Gdy spadnie śnieg
To nie taka jest sprawa czytelna,
Choć i bohater to osoba dzielna.
W końcu nie każden jeden,
Jeden w policji na wielce żyznej krasi? Katolickiej.
Stałby z wąsami, albo bez wąsów
Chętnie przecież to może być zimna zima
A im imo miały miejsce zdarzenia,
Po których trafiłbym do więzienia.
Gdy spadnie śnieg,
To do ciebie od razu będę biegł.
Gdy spadnie śnieg,
To ofiarą mrozu zrobi ciebie starą?
Gdy spadnie śnieg,
Ja daleko stąd wyjadę w ciepłe kraje.
Gdy spadnie śnieg
Gdy spadnie śnieg
7. PARTY JEDNOOSOBOWE
Wyprawię sobie piękny ślub,
Nie będzie gości, nie zaproszę ich tu.
Nie będzie księdza, nie będzie urzędnika.
Sam sobie go udzielę, i znikam!
Wyprawię sobie party jednoosobowe,
Wspominać by co było stanę na głowie?
Będzie alkohol i będą narkotyki,
Noc zakończę nie byle z kim!
Nie obchodzi mnie co dzieje się
Nie dotyczy mnie co obce jest
Nie obchodzi mnie, że kochasz mnie
Dla siebie samego, siebie chcę!
Pojadę na wycieczkę do Europy,
Podróż poślubna jaki polski złoty
A kiedy wrócę, opowiem sobie sam
Jakie wspomnienia z tej podróży mam
Wyprawię sobie party dla jednego
Nie będzie gościa chcianego i niechcianego
Z osobą na poziomie spędzę ostre chwile,
Dokładnie takie, jakie sobie wymarzyłem!
Nie obchodzi mnie co dzieje się
Nie dotyczy mnie co obce jest
Nie obchodzi mnie, że kochasz mnie
Dla siebie samego, siebie chcę!
Wyprawię sobie przyjęcie luksusowe
Nikt się nie dowie, nikt złego słowa nie powie
Sam sobie zrobię dobrze, sam sobie niedobrze
A w końcu pójdę sam do sobie na pogrzeb.
Wyprawię sobie pogrzeb jednoosobowy,
Do trumny wejdę samotnie od stóp do głowy.
Sam się uniosę ponad głowę,
Pójdę gdzie jest miejsce moje!
Nie obchodzi mnie co dzieje się
Nie dotyczy mnie co obce jest
Nie obchodzi mnie, że kochasz mnie
Dla siebie samego, siebie chcę!
8. MOJ BOG PALI SIE
Mój Bóg pali się
Całe noce, całe dnie
Mój Bóg zapalił się (x2)
Mój dom kocha mnie
Daje mi zawsze to co chcę
Mój dom kocha mnie
Te całe noce, całe dnie
Mój dom kocha mnie
Uśmiecha do mnie teraz się
Mój dom kocha mnie
Naprawdę dom mój kocha mnie
Mój Bóg pali się
Całe noce, całe dnie
Mój Bóg zapalił się (x2)
Pan Bóg pali się
Goreje w niebie i na dnie
Pan Bóg pali się
Te całe noce, całe dnie
Pan Bóg pali się
Czy ktoś coś wie co dzieje się
Pan Bóg pali się
Pan Bóg zapalił przecież się!
Mój dom kocha mnie
Daje mi zawsze to co chcę
Mój dom kocha mnie
Te całe noce, całe dnie
Mój dom kocha mnie
Uśmiecha do mnie teraz się
Mój dom kocha mnie
Naprawdę dom mój kocha mnie
Mój Bóg pali się
Całe noce, całe dnie
Mój Bóg zapalił się (x2)
Pan Bóg pali się
Goreje w nocy i we dnie
Pan Bóg pali się
Te całe noce całe dnie
Pan Bóg pali się
Czy ktoś coś wie co dzieje się
Pan Bóg pali się
Pan Bóg zapalił przecież się!
Mój Bóg pali się
Całe noce, całe dnie
Mój Bóg zapalił się (x4)
Pan Bóg pali się
Goreje w nocy i we dnie
Pan Bóg pali się
Te całe noce całe dnie
Pan Bóg pali się
Czy ktoś coś wie co dzieje się
Pan Bóg pali się.
9. KIEDY UCICHNĄ DZIAŁA JUŻ (ZE ZMIENIONĄ ŚRODKOWĄ PARTIĄ INSTRUMENTALNĄ)
Kiedy ucichną działa już
Wtedy się inne odezwą
Ludzie zabijać zaczną się znów
Za wojnę znów się wezmą
Kiedy ostatni zabity żołnierz
Zgnije i kości zostaną
Już nowi, zwarci i gotowi
Do walki ze sobą staną
Kiedy deszcz zmyje ostatnią krew,
Która zaschła na drodze
Spokój się skończy dookoła nas
Rozczarujemy się srodze
Dzieci ponownie przestaną się śmiać
Dzieci zaczną się bać
A duże dzieci w czasie tym
Życiem swoim będą grać
Kiedy rozepnie się pasa pół
Kiedy zapomni się ból
Wojnę kolejną i nową w zanadrzu jakiś ma inny król
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Dwa, raz - ropa, gaz
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Raz, dwa - ropa, gaz
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Kiedy rozepnie się pasa pół
Kiedy zapomni się ból
Wojnę kolejną i nową w zanadrzu jakiś ma inny król
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Dwa, raz - ropa, gaz
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Raz, dwa - ropa, gaz
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Niewielu tak, przez dzieje całe
Tak wielu nieszczęście daje
Nie zmienia się, nie zmienia się
Jak zawsze wszystko nawzajem
Jak zawsze wszystko, nic nie zmienia się
Obłędu drgawy nawzajem
Jak zawsze wszystko, nic nie zmienia się
Tak kraje, jak mu materii staje
Kiedy rozepnie się pasa pół
Kiedy zapomni się ból
Wojnę kolejną i nową w zanadrzu ma jakiś inny król
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Dwa, raz - ropa, gaz
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Raz, dwa - ropa, gaz
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Ha, ha!
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Dwa, raz - ropa, gaz
Zawsze było tak, się nie zmieniło
Raz, dwa - ropa, gaz
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
Co ty widzisz, panie w nas?
lyrics added by jajemju - Modify this lyrics